Rano chcialem sie orzezwic, wiec wybralem sie nad Doline Akhmeed. Tam zawsze jest chlodno, i w gorace dni mozna sie ochlodzic. Doszedl do mnie jakis wilk z innej watahy. Rozmawialismy to o przyrodzie, to o polowaniach. Nagle wilk powiedzial do mnie:
- Moi alfy chca stoczyc wojne. - mowil niespokojnie. - Wojne miedzy Wami a nasza Wataha..
- Ze Co?! - wykrzyknalem. - Jaka wojne?!
- Tak.. Wojne.. - mowil nieznajomy dalej. - Niestety boje sie, ze nasza wataha poniesie ogromne straty. Zwlaszcza, ze nie mamy ani jednego wilka mocy..
- Chcialbym Ci pomoc.. - mowilem. - Ale nie moge.. Nie wiem, czy czegos aby na pewno nie knujesz..
- Naprawde nic nie knuje. - mowil wilk smutnym, zawiedzionym glosem. - Ale boje sie.. Boje sie jak nigdy.
Tajemniczy wilk ruszyl w droge powrotna, i zniknal za drzewami. Ja, chcac jak najszybciej powiedziec o wojnie Alfie, i innym wilkom, bieglem jak najszybciej w strone Watahy.
- Witaj, Alfo.. - mowilem zdyszany . - Gdy bylem w dolinie Akhmeed, spotkalem wilka.
- Witaj, Axmoudzie. - mowila Alfa, Eclipse. - Czy ten wilk przekazal Ci jakas wiadomosc?
- Owszem.. Bardzo szokujaca wiadomosc.. - mowilem. - Wilk ten mowil, ze jego wataha chce zaatakowac nasze stado.
- Naprawde?! - wykrzyknela. - Dziekuje Axmoudzie za ta wiadomosc! Jestem Ci bardzo wdzieczna! A teraz przepraszam, ale musze powiadomic innych!
------------------------------------------------
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz